zupa brukselkowa
Trzeba umyć warzywa i Oliwia zabiera się do pracy. Nawet Kuba spróbował zanurzyć por w wodzie. Po chwili obieramy wszystko, co się da: ziemniaki, marchewkę, pietruszkę, a potem kroimy. Ale dużo tych warzyw do krojenia! Bruno i Piotr wyciskali z siebie wszystkie soki, żeby je pokroić. Oliwia dzielnie tarła marchewkę, a potem przekazała Piotrowi. No i nadszedł czas wsypywania wszystkiego do garnka. Uff, napracowaliśmy się nad tą zupą, ale warto było. Była pyszna, niektórzy zjedli aż dwie miski.