masa solna
Dziś na zajęciach plastycznych pani przyniosła dużo masy solnej. Najpierw ją ugniataliśmy, była mokra i ciężka. Potem podzieliliśmy ją na części, tak aby każdy miał dla siebie kawałek. Z dużej porcji odrywaliśmy po trochu. Potem bawiliśmy się, ugniataliśmy, wciskaliśmy palce, próbowaliśmy nawet robić kule i wałeczki. Każdy z nas dostał tackę i musieliśmy wypełnić ją masą. W tym obrazku odciskaliśmy dłonie, wgniataliśmy palcem dołki… Chętni mogli skorzystać z różnych narzędzi, które po odciśnięciu zostawiały ciekawe ślady. Wśród nich był tłuczek do ziemniaków, tłuczek do mięsa, kolczasta mydelniczka i wyciskarka do czosnku, która najbardziej spodobała się Oliwce. Tak właśnie powstawały nasze płaskorzeźby. Jak wyschną może je pomalujemy?
Naszym zajęciom przyglądali się dziś studenci. A potem razem poszliśmy do Sali Doświadczania Świata, żeby trochę się zrelaksować.