Najpierw było losowanie w naszej klasie. Panie przygotowały kartoniki z naszymi klasowymi kolorami, każdy z nas wybrał i wszystko było już jasne… W dniu Mikołajek wszystkie prezenty znalazły się w worku u Świętego Mikołaja. Jak? Tego nie wie nikt, ale na pewno wiemy, bo sami widzieliśmy jak Mikołaj wszedł do szkoły. A było to tak: siedzieliśmy grzecznie na auli (bo kiedy, jak kiedy, ale w tym dniu trzeba być grzecznym jak się chce dostać prezent i wiedzą o tym wszystkie dzieci) i nagle ktoś zapukał w okno! Pani je uchyliła i na aulę wszedł on: prawdziwy Święty Mikołaj! Jak on się tam wdrapał, okno jest przecież tak wysoko? Pewnie renifery podfrunęły pod okno tak, żeby Mikołaj mógł do nas wejść. Ledwo się zmieścił, bo był dość gruby, ale strasznie się cieszył, że do nas przyjechał,. Tak się śmiał, że aż brzuch mu się trząsł. Mikołaj był super, rozdał wszystkim prezenty! My też dostaliśmy: Basia – cudne rękawiczki, Oliwia – piękne opaski i gumki do włosów, Bruno – magiczną latarenkę, Kuba – grające autko z ruchomymi oczkami, a Piotr – podwodny świat w formie układanki. Fajnie było! DZIĘKUJEMY J

powrót