Miała być wycieczka, więc postanowiliśmy ją jednak zorganizować. Czy my jesteśmy z cukru, żeby bać się zwykłego deszczu? Poczekaliśmy, aż wiatr troszkę przewiał chmury i z życzeniami powodzenia od wszystkich WYRUSZYLIŚMY metrem do centrum. Hmmm… Kiedy wysiedliśmy na Świętokrzyskiej zobaczyliśmy… ulewę!. Mieliśmy  dwa wyjścia: wracać do szkoły lub zmienić plany. Wybraliśmy to drugie. Przeczekaliśmy ulewę i zamiast na Stare Miasto wybraliśmy się do Pałacu Kultury i Nauki. Miała być przejażdżka kolejką staromiejską – zrobiliśmy sobie przejażdżkę szybkobieżną windą na 28 piętro pałacu. Miało być zwiedzanie Starego Miasto – obejrzeliśmy panoramę całej Warszawy (widoczność była fantastyczna!). I w dodatku obejrzeliśmy wystawę o ewolucji i pochodzeniu człowieka (stąd te włochate istoty obok nas na zdjęciach). Na koniec, jak ludzie pierwotni, odpoczęliśmy sobie w niby-jaskini ludzi pierwotnych. To była naprawdę udana wycieczka. Szkoda, że kiedy wyszliśmy z Pałacu okazało się, że deszcz już minął. A na Starówkę i tak pojedziemy!!!!